dawno temu dostałam od mamusi skrzyneczkę-niciarkę. Dzielnie mi służyła (i służy), ale teraz jak się naoglądałam cudeniek na waszych blogach, to też zatęskniłam za taką piękną skrzyneczką.
Poprosiłam koleżankę z pracy, która tworzy przepiękne pudełka, chusteczniki, a nawet torby, aby ozdobiła moją niciarkę.
Postarałam się trochę ją przygotować.
Tak wyglądała w trakcie zdzierania starego lakieru i rozmontowywania na części:
Na zdjęciu już tego nie ma, ale jeszcze wszystkie listewki zostały oczyszczone z farby (w miarę możliwości).
A teraz moje pudełko wygląda tak !
z drugiej strony
jeden boczek
drugi boczek
i jeszcze od góry
Bardzo dziękuję, jestem szczęśliwa i mam śliczności pudełko. Stoi na eksponowanym miejscu, a ja się na nie patrzę :)
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Jest świetnie pięknie je ozdobiłaś
OdpowiedzUsuńTo nie ja, to moja zdolna koleżanka :)
UsuńCudownie ozdobiona niciarka:) Pogratuluj koleżance zdolności :)
OdpowiedzUsuńcudownie ozdobiona , ja mam taki nieporządek w niciach oj jakby się takie dzieło przydało ( masz też dwie lewe do szycia)
OdpowiedzUsuń