Witam serdecznie nowe obserwatorki,
proszę rozgośćcie się wygodnie i mam nadzieję, że jeszcze czymś Was zaskoczę lub zadziwię.
Dzisiaj u mnie (w Szczecinie) spadły pierwsze nieśmiałe płatki śniegu.
No i podobno zrobiło się zimno - tak mówi moje dziecko, które musi biegać do szkoły.
Ja na razie jeszcze nie muszę wychodzić z domu, ale już niedługo się to zmieni.
Chciałam pokazać moje przygotowania do srogiej zimy.
Znalazłam - oczywiście w internecie - wspaniałe szale-kominy robione na rękach.
To znaczy zamiast dziergać na drutach, całą robótkę dzierga się na rękach.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała, a oto co mi wyszło.
Aha, jeszcze chciałam przeprosić za niezbyt udane zdjęcia, ale i pogoda nie sprzyja i ja nie jestem w pełni sprawna, więc nie mogę się za mocno gimnastykować. Próbowałam namówić syna, żeby robił za modela, ale nie był zbyt szczęśliwy - co widać na zdjęciu - haha.
A teraz już tylko fotki :
- próbowałam na różnym tle
- zamotane na kulach
- rozpięte na suszarce
- no i na moim super modelu :)
Bardzo przyjemnie i szybko wykonuje się taki komin. Jedyny problem to ten, że robótki w czasie pracy nie można odłożyć, bo rąk nie da się odłożyć na bok.
A TUTAJ jeden z wielu przykładów - jak to się robi.
Pozdrawiam zimowo :)
Aniu świetny ten komin i jak dla mnie na niebieskim tle najlepiej wygląda.Kurcze muszę zajrzeć jak to się robi skoro nie trzeba ani drutów ,ani szydełka to może jest to wersja dla mnie .
OdpowiedzUsuńA model pierwsza klasa,że też się zgodził pozować haha,mój syn kazałby mi się puknąć w głowę i przegnał na cztery wiatry.
Miłego wieczorku :)
Aniu jest świetny , i szacun za wytrwałos , bo rozumim że odłożyć sie tego nie da dpóki sie ie skonczy. A co jak trzeba isć w penwe tajemne miejsce ????
OdpowiedzUsuńAle wyszło cudnie i będzie cieplutko w szyjkę.
Z profilu i lekkiego zarostu jak bym swojego syna widziała. Ale moj podobnie jak Danusi kazałby sie w czoło stuknąc. Więc sie ciesz , że Twój minę zrobił :-))
Pozdrówka cieplutkie z zimnego południa.
Aniu super CI wyszedł. Ja już kilka razy widziałam takie kursy na stronach internetowych, ale jakoś się nie podjęłam tego zrobić, a tobie wyszło ekstra. Model pierwsza klasa! A najlepsza jest Anulka, ta to ma bujna wyobraźnie a może po prostu jest przewidująca i już się martwi co zrobić gdy trzeba będzie pójść do "świątyni dumania"? Przynajmniej będzie się czym podetrzeć hi hi Oj chyba nie powinnam tego pisać :)
OdpowiedzUsuńCo tak mało tego "modela" pokazałaś! ;-)
OdpowiedzUsuńMy byśmy chętnie popodziwiały ...
Nie tylko zamotek...;-P
Anula, a ty kochana na ilu nóżkach chodzisz?
Nadal 4 czy juz się coś zmieniło na lepsze????
Komin zamotany rewelacja. Zaskakujesz, to może na tych dodatkowych nogach, też da się coś wydziergać i problem z odłożeniem robótki przestałby być problemem. To żart oczywiście, bo za ciężko takie kule utrzymać, wiem coś o tym, bo sama się nimi wspomagam, w razie dłuższego chodzenia, i ja mam je już na stałe, nie od święta.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Aniu.
Świetny efekt! Kolor dodający energii na poprawę humorku w pochmurne, chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńKolor superowy. Akurat na ponure dni. Włóczka też wygląda na milutką. Ale, że można robić na palcach to dla mnie nowość. Nie jestem mocna w tym temacie, ale pierwszy raz słyszę. Człowiek uczy się faktycznie całe życie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Faktycznie, jakby trzeba było iść w tajemne miejsce, to po prostu należy przyspieszyć dzierganie i skończyć przed pójściem do świątyni dumania, albo najpierw ją odwiedzić, a potem zabrać się do pracy - hihihi :)
OdpowiedzUsuńA co do modela, to faktycznie udało mi się go namówić, bo teraz jestem rekonwalescentką i moi panowie (przynajmniej na razie) jeszcze jakoś mnie słuchają :)
Jeśli chodzi o chodzenie na czterech nóżkach, to jeszcze jakieś 10 dni i będą już tyko trzy, a po kolejnych dwóch, albo trzech tygodniach wrócę do chodzenia na własnych dwóch nogach i mam nadzieję, że tak już zostanie - haha :)
a póki co wykorzystuj tych swoich facetów ile wlezie,
Usuńjest okazja, może jedyna ;-D
Niesamowity kolor. Energetyczny, aż pulsuje.
OdpowiedzUsuńOby liczba nóżek spadała jak najszybciej, coby cudo światu można było pokazać.
Fantastyczny i na pewno cieplutki :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, jeden z moich ulubionych, od samego patrzenia robi się gorąco, a na chłodnym niebieskim wygląda najlepiej :-)
OdpowiedzUsuńAkurat parę dni temu też oglądałam filmiki z produkcją szalików na rękacha ale niestety nie byłam aż tak ambitna żeby cokolwiek zrobić w tym kierunku.
OdpowiedzUsuń