środa, 3 grudnia 2014

Idzie zima

Witajcie :)

Witam serdecznie nowe obserwatorki,
proszę rozgośćcie się wygodnie i mam nadzieję, że jeszcze czymś Was zaskoczę lub zadziwię.

Dzisiaj u mnie (w Szczecinie) spadły pierwsze nieśmiałe płatki śniegu.
No i podobno zrobiło się zimno - tak mówi moje dziecko, które musi biegać do szkoły.
Ja na razie jeszcze nie muszę wychodzić z domu, ale już niedługo się to zmieni.

Chciałam pokazać moje przygotowania do srogiej zimy.
Znalazłam - oczywiście w internecie - wspaniałe szale-kominy robione na rękach.
To znaczy zamiast dziergać na drutach, całą robótkę dzierga się na rękach.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała, a oto co mi wyszło.

Aha, jeszcze chciałam przeprosić za niezbyt udane zdjęcia, ale i pogoda nie sprzyja i ja nie jestem w pełni sprawna, więc nie mogę się za mocno gimnastykować. Próbowałam namówić syna, żeby robił za modela, ale nie był zbyt szczęśliwy - co widać na zdjęciu - haha.
A teraz już tylko fotki :

- próbowałam na różnym tle
- zamotane na kulach

- rozpięte na suszarce

- no i na moim super modelu :)

Bardzo przyjemnie i szybko wykonuje się taki komin. Jedyny problem to ten, że robótki w czasie pracy nie można odłożyć, bo rąk nie da się odłożyć na bok.

A TUTAJ jeden z wielu przykładów - jak to się robi.

Pozdrawiam zimowo :)

13 komentarzy:

  1. Aniu świetny ten komin i jak dla mnie na niebieskim tle najlepiej wygląda.Kurcze muszę zajrzeć jak to się robi skoro nie trzeba ani drutów ,ani szydełka to może jest to wersja dla mnie .
    A model pierwsza klasa,że też się zgodził pozować haha,mój syn kazałby mi się puknąć w głowę i przegnał na cztery wiatry.
    Miłego wieczorku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jest świetny , i szacun za wytrwałos , bo rozumim że odłożyć sie tego nie da dpóki sie ie skonczy. A co jak trzeba isć w penwe tajemne miejsce ????
    Ale wyszło cudnie i będzie cieplutko w szyjkę.
    Z profilu i lekkiego zarostu jak bym swojego syna widziała. Ale moj podobnie jak Danusi kazałby sie w czoło stuknąc. Więc sie ciesz , że Twój minę zrobił :-))
    Pozdrówka cieplutkie z zimnego południa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu super CI wyszedł. Ja już kilka razy widziałam takie kursy na stronach internetowych, ale jakoś się nie podjęłam tego zrobić, a tobie wyszło ekstra. Model pierwsza klasa! A najlepsza jest Anulka, ta to ma bujna wyobraźnie a może po prostu jest przewidująca i już się martwi co zrobić gdy trzeba będzie pójść do "świątyni dumania"? Przynajmniej będzie się czym podetrzeć hi hi Oj chyba nie powinnam tego pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tak mało tego "modela" pokazałaś! ;-)
    My byśmy chętnie popodziwiały ...
    Nie tylko zamotek...;-P

    Anula, a ty kochana na ilu nóżkach chodzisz?
    Nadal 4 czy juz się coś zmieniło na lepsze????

    OdpowiedzUsuń
  5. Komin zamotany rewelacja. Zaskakujesz, to może na tych dodatkowych nogach, też da się coś wydziergać i problem z odłożeniem robótki przestałby być problemem. To żart oczywiście, bo za ciężko takie kule utrzymać, wiem coś o tym, bo sama się nimi wspomagam, w razie dłuższego chodzenia, i ja mam je już na stałe, nie od święta.
    Trzymaj się Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny efekt! Kolor dodający energii na poprawę humorku w pochmurne, chłodne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor superowy. Akurat na ponure dni. Włóczka też wygląda na milutką. Ale, że można robić na palcach to dla mnie nowość. Nie jestem mocna w tym temacie, ale pierwszy raz słyszę. Człowiek uczy się faktycznie całe życie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za miłe słowa :) Faktycznie, jakby trzeba było iść w tajemne miejsce, to po prostu należy przyspieszyć dzierganie i skończyć przed pójściem do świątyni dumania, albo najpierw ją odwiedzić, a potem zabrać się do pracy - hihihi :)
    A co do modela, to faktycznie udało mi się go namówić, bo teraz jestem rekonwalescentką i moi panowie (przynajmniej na razie) jeszcze jakoś mnie słuchają :)
    Jeśli chodzi o chodzenie na czterech nóżkach, to jeszcze jakieś 10 dni i będą już tyko trzy, a po kolejnych dwóch, albo trzech tygodniach wrócę do chodzenia na własnych dwóch nogach i mam nadzieję, że tak już zostanie - haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a póki co wykorzystuj tych swoich facetów ile wlezie,
      jest okazja, może jedyna ;-D

      Usuń
  9. Niesamowity kolor. Energetyczny, aż pulsuje.
    Oby liczba nóżek spadała jak najszybciej, coby cudo światu można było pokazać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny i na pewno cieplutki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny kolor, jeden z moich ulubionych, od samego patrzenia robi się gorąco, a na chłodnym niebieskim wygląda najlepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat parę dni temu też oglądałam filmiki z produkcją szalików na rękacha ale niestety nie byłam aż tak ambitna żeby cokolwiek zrobić w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń