Witajcie :)
Tak naprawdę nie było tak źle, ale wróciłam zmęczona i dzień zrobił się jakiś taki za krótki.
No nic, oby do następnych wolnych dni - haha :)
A dla odmiany pokażę moją minimalistyczną wersję choinki.
Niestety, przy moich pięciu grasujących po domu sierściuchach tylko tak mogę przemycić jakieś ozdoby.
Piękne zawieszki jakie dostałam wiszą też prawie pod sufitem i w dodatku nie wszystkie.
Niektóre stoją na półeczce, ale tak trochę zakamuflowane - hijhi :) Nic nie szkodzi, ja widzę je wszystkie i jest mi niezmiernie miło, że tyle ich dostałam.
Bardzo dziękuję za wszystkie prezenty, za życzenia i za miłe słowa jakie zostawiacie pod moimi postami.
Pozdrawiam cieplutko :)
He he to taka super oryginalna ":choinka". pomysł na takie rozwieszanie ozdób świetny, fajnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńwidać twoje sierściuchy maja słaby "zasięg" :-) Kota i tak by sie dorwała
OdpowiedzUsuńteż przetrwałam pierwszy dzień w pracy, wprawdzie nie po tak długiej przerwie, ale zmęczona jestem jak pies :-(
albo jeszcze gorzej, jeszcze tylko3 dni.... i może odeśpię :-)
Aniu fajnie że jakos przetrwałas w pracy pierwszy dzień . Oj cięzko się ogarnąc po długiej przerwie. A czas... oj ale Ci będzie doby brakowało .
OdpowiedzUsuńOzdoby fajnie powiesiłas . jest troszke klimatu światecznego
Pozdrawiam
Ja swój pierwszy dzień pracy po świętach miałam w sobotę :) Twoja wersja choinki bardzo fajna. U mnie choinkę i inne ozdoby świąteczne próbują obrobić papuga i kocurek. Pozdrawiam gorąco :D
OdpowiedzUsuńśliczności:) doskonale Cię rozumiem ja mam jednego takiego kocura, że w zeszłym roku zbierałam choinkę z podłogi, bo się Panu Kotu bombki podobały :P
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu po świętach.
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że moje zimne porcelanki dumnie wiszą u Ciebie i kot ich nie dosięgnie .
Buziaki kochana :)
kogo/od kogo jest ten wianek po prawej? cudny
OdpowiedzUsuńWianuszek i serduszko z papierowej wikliny dostałam od http://angelamasasolna.blogspot.com/
Usuń